Opis
Służyć ludzkości czy ją trwożyć?
Nikomu dotychczas nie udało się rozwiązać zagadki, skąd wzięła się ta tajemnicza srebrna moneta. Przerażająca historia Rzygacza zaczyna się tutaj. Czy odważysz się zanurzyć w tę historię pełną makabrycznych szczegółów? Przekonanie się, co stało się naprawdę, może kosztować życie, lecz może prawda jest warta ryzyka?…
W pewnym średniowiecznym miasteczku stał okazały budynek. Przerażająca figura z kamienia, mocno wystająca poza mury budynku, jakby unosiła się w powietrzu. W słoneczne dni jej cień odbijał się na ziemi i ukazywał ponurą, przerażającą minę – ni to ludzką, ni to zwierzęcą, ni mityczną, przypominającą diabła, malowaną przez artystów rozmiłowanych w tematyce piekieł. Za każdym razem, gdy ludzie mijali ten budynek, nie mieli odwagi, by podnieść wzrok w niebo. Niektórzy celowo przyspieszali krok, podczas gdy inni zdejmowali czapkę i zatrzymywali się na sekundę, jakby chcąc oddać komuś szacunek. Chwilę później, znów spiesznym krokiem ruszali za swoimi sprawami. Nikt w tym miasteczku nigdy nie odważył się podnieść oczu w górę i zerknąć na kamiennego potwora wiszącego nad budynkiem.
Jeśli mieszkańcy miasteczka byli zmuszeni przechodzić obok tego miejsca w nocy, starali się je ominąć w każdy możliwy sposób, idąc okrężną drogą, aby uniknąć zetknięcia się z budzącym przerażenie stworzeniem. Ludzie szeptali, że właśnie w nocy potwór ożywa z kamienia i z szeroko rozpostartymi skrzydłami lata nad ich domami. Później, o świcie, gdy zapieje pierwszy kogut, straszny stwór zamienia się w kamień, a jego cień ponownie straszy mieszkańców miasteczka i przechodniów.
Pewnego razu potężna burza nawiedziła okolice, gdzie leżało miasteczko i okoliczne osady. Nadeszła ślepa ściana deszczu, a jasny dzień stał się nocą. Padał tak gwałtownie, że rzeka wystąpiła z brzegów, grożąc zatopieniem wszystkiego, co żywe i wszystkiego, co martwe, zmyciem budynków z powierzchni ziemi, jak podczas wielkiego potopu. Ludność przygotowała się na najgorsze – jedni modlili się do najwyższych sił o ratunek, drudzy poddali się i czekali na sądny dzień. Nagle po stronie, gdzie stał budynek ze złowieszczym kamiennym stworzeniem, rozbłysnął słup ognia. Dobiegł ryk rwącej wody i dźwięk wybuchu, które zmusiły całe miasteczko i okoliczne wsie do myślenia, że nadszedł koniec świata. Jednakże od razu po tym burza uspokoiła się, ścianę deszczu zastąpił rześki dzień, a powietrze wypełnił zapach górskich kwiatów.
Następnego dnia mieszkaniec miasteczka, przechodząc obok najokazalszego budynku w miasteczku ze wzrokiem wbitym w ziemię, przypadkowo kopnął okrągły srebrny przedmiot. Schylił się, by go podnieść i zobaczył, że jest to srebrna moneta. Na jej rewersie widniał Rzygacz, którego figura od wieków wisiała na najsłynniejszym budynku. Kiedy spojrzał w górę, zobaczył, że na budynku nikogo nie ma.